Nasze zielone domowniczki – jak do nas przybyły, czy naprawdę zabierają nam w nocy tlen i dlaczego warto mieć w domu rośliny doniczkowe?

Od kilku lat obserwujemy w Polsce – podobnie jak na całym świecie – rosnące zainteresowanie roślinami doniczkowymi. Będące jeszcze niedawno synonimem obciachu paprotki, szeflery, zielistki czy juki, dumnie wracają na salony (z wielu z nich nie musiały przecież nigdy uciekać, choć niewątpliwie jakiś czas mogły stać tam niedoceniane), przynosząc wraz ze sobą też zachwyt nowymi, egzotycznymi odmianami lub krzyżówkami. W dzisiejszym wpisie przyjrzymy się bliżej drodze wybranych gatunków na polskie parapety, omówimy podstawowe wskazówki pielęgnacyjne oraz rolę, jaką odgrywają lub odgrywać mogą rośliny doniczkowe w naszym życiu (a nawet zdrowiu) i kulturze.

Fikus sprężysty

Kto i kiedy zdecydował się na posadzenie w pomieszczeniach pierwszej rośliny przeniesionej ze środowiska naturalnego do pojemnika – nie wiemy. Wiemy jednak, że robiono to już w starożytnej Grecji oraz Rzymie, jak również – choć bardziej na zewnątrz – w Egipcie, Indiach, Chinach i Japonii. Tak naprawdę jednak domowe ogrodnictwo rozpoczęło się na dobre pod koniec XVII wieku w Anglii, wraz z wydaniem książki “The Garden of Eden”, pod wpływem której rozpoczęto na dobre budowę szklarni i oranżerii w różnych częściach Anglii, w których uprawiać można było przywożone z wypraw kolonialnych rośliny. Moda ta rozprzestrzeniła się powoli na inne kraje, w tym także Polskę. Najstarsze palmiarnie w naszym kraju – w Gliwicach, Poznaniu i Wałbrzychu – liczą sobie obecnie ponad 100 lat i zawierają okazy kilkukrotnie od siebie starsze. 

Z czasem zaczęto też wydawać książki i magazyny na temat uprawy roślin w domu i pojawiły się pierwowzory współczesnych doniczek – zwykle piękne, bogato zdobione pojemniki – należy bowiem wiedzieć, że początkowo, z uwagi na koszty i warunki mieszkaniowe, uprawa roślin doniczkowych w warunkach domowych była raczej domeną osób bardziej zamożnych. Wraz z poprawą tych warunków, przeniesieniem się części ludności z domów do mieszkań i pojawieniem się możliwości ogrzewania tych mieszkań także w zimie, rośliny doniczkowe zaczęły rozprzestrzeniać się w naszych domach na dobre, wspomagane licznymi publikacjami dotyczącymi porad pielęgnacyjnych, powstaniem miejsc w których nabyć można było nowe gatunki czy też żywą wymianą okazów między pasjonatami i pasjonatkami.

Syngonium czyli zroślicha

Jak dokładnie przybyły dane gatunki roślin do Polski – nie wiadomo (a przynajmniej ja nie dotarłam do takich informacji) – mogę jednak Państwu powiedzieć, że większość z nich przywędrowała do nas najprawdopodobniej różnymi drogami z krajów Europy Zachodniej, być może nawet głównie z Anglii, gdzie ogrody botaniczne obfitowały w okazy zdobyte w czasach kolonialnych. Widać więc, że historia naszych poczciwych krotonów, fikusów czy pieniążków związana jest też nierozerwalnie z czasami kolonializmu – moim zdaniem jest to fakt, nad którym warto się zatrzymać, tym bardziej, że poszukiwania niezwykłych roślin kończyły się czasem całkowitym zniszczeniem ich siedlisk w warunkach naturalnych (jak to miało miejsce choćby w przypadku storczyków, gdzie nielegalny handel rzadkimi okazami trwa do dziś).

Większość gatunków, które rosną w naszych domach pochodzi z tropików, jednak nie wszystkie. Taki na przykład pieniążek (Pilea peperomioides) pochodzi z górzystych terenów chińskich prowincji Yunnan i Syczuan (gdzie nie występuje już w warunkach naturalnych), skąd został przywieziony do Norwegii przez jednego z tamtejszych misjonarzy w 1946 roku. Sadzonka ta (lub sadzonki) przetrwała w podróży ponad dwa lata i szybko rozprzestrzeniła się poza Skandynawię dzięki niezwykłej zdolności wytwarzania młodych odnóżek, które bardzo łatwo się ukorzeniają. Pelargonie z kolei pochodzą z południowej części Afryki, czemu zawdzięczają oporność na wysokie temperatury, zielistka i kencja z Australii, monstery z tropikalnych rejonów obu Ameryk, zamiokulas z Afryki wschodniej, a tak popularny teraz fikus dębolistny z Afryki zachodniej.

Młode sadzonki Pilea peperomioides (pieniążek) bardzo łatwo się ukorzeniają

Jak widać, pochodzące z tak różnych regionów rośliny nie mogą wymagać od nas takich samych zabiegów pielęgnacyjnych. Na pewno nie będzie mieć tu zastosowania zasada, że każda z roślin lubi dużo słońca i dużo wody. Jest to zwyczajnie nieprawda. Gorące i silne słońce na oknie południowym spali większość z roślin, które zwykle trzymamy u nas w domach, a zbyt częste podlewanie spowoduje gnicie korzeni i tym samym śmierć całej rośliny. Dla większości gatunków najlepsze będą stanowiska wschodnie i zachodnie, a obfite podlewanie zostawmy to tym, które naprawdę to lubią (jak większość gatunków paproci). Często zapominamy też o tym, że rośliny wymagają od nas nawożenia (najlepiej nawozami organicznymi) i przesadzania, kiedy już doniczka staje się dla nich za ciasna (młodsze okazy zwykle co roku na wiosnę, starsze można co kilka lat, do doniczki o średnicy większej tylko o kilka centymetrów). Nieprawidłowa pielęgnacja skutkuje często wieloma chorobami, a zdrowe rośliny są nie tylko szczęśliwsze i bardziej cieszą nasze oko, ale też odporniejsze na szkodniki.

Posiadanie roślin w domu, oprócz oczywistych walorów ozdobnych, przynosi nam też wiele korzyści zdrowotnych. Niektóre z popularnych roślin doniczkowych mają bowiem właściwości lecznicze – jak aloes czy żyworódka albo geranium. Z dwóch pierwszych przygotować możemy np. maść na kłopoty z cerą, a listki geranium wkładano jeszcze nie tak dawno do bolącego ucha, by uśmierzyć dolegliwości. Geranium, nazywane anginką, to roślina o właściwościach antybakteryjnych i przeciwzapalnych, a żyworódkę i aloes stosować możemy także na wzmocnienie włosów lub jako wzmacniający dodatek do koktajli (należy jednak uważać, by nie przesadzić z ilością oraz częstotliwością).

Geranium, inaczej zwane w Polsce anginką

Posiadanie roślin w domu, oprócz oczywistych walorów ozdobnych, przynosi nam też wiele korzyści zdrowotnych. Współczesne badania wskazują, że rośliny nie tylko oczyszczają powietrze (wyniki badań nie są w tej kwestii spójne, ale zdecydowanie zapomnieć mogą Państwo o micie, jakoby nie wolno było mieć roślin w sypialni, bo zabierają tlen w nocy), ale mają szereg innych właściwości. I tak, przebywanie wśród roślin wiążę się ze zwiększoną odpornością na ból (zaleca się rośliny w pomieszczeniach szpitalnych), zmniejsza częstotliwość zwolnień lekarskich wśród pracujących w biurach, w których są rośliny, oraz zwiększa produktywność. Jest też oczywiście coraz częściej stosowana w ostatnich latach metoda leczenia jaką jest horti- czy też inaczej ogrodoterapia, gdzie celem jest redukcja stresu lub innych czynników oraz poprawa jakości życia dzięki pracy z roślinami – mimo, iż rośliny doniczkowe nie odgrywają w niej zwykle głównej roli, to jednak stanowić mogą ważny element.

Choć rośliny doniczkowe nie zajęły nigdy tak ważnego miejsca w literaturze czy też malarstwie polskim (z kilkoma wyjątkami, do których należą m.in. “Pelargonie” Ireny Weiss, “W oranżerii” Olgi Boznańskiej” i “Fikus w donicy” Artura Nachta-Samborskiego), to zdążyły dorobić się pokaźnej ilości nazw zwyczajowych („pieniążek”, „anginka”, „zroślicha”, „języki teściowej”), a obecnie święcą triumfy jako motyw na niezliczonej ilości plakatów, grafik, zdjęć, obrusów, poduszek, ręczników, zasłon porcelany czy nawet pościeli. Wszechobecne liście monstery, kubki z wszelkiego rodzaju liśćmi, koszulki, konta na Instagramie poświęcone zdjęciom swoich domowych dżungli, blogi, grupy na Facebooku o pielęgnacji poszczególnych gatunków czy też aplikacje służące ich rozpoznawaniu oraz lokalne wymiany roślin – wszystko to dowodzi, że jesteśmy w samym środku doniczkowego, roślinnego renesansu. I bardzo dobrze – pytanie tylko, czy za tym idzie także zwiększona świadomość w zakresie wymagań tych naszych zielonych współlokatorek i czy kolejna przyniesiona z wymiany sadzonka nie skończy za chwilę w koszu, zasuszona, przelana lub spalona słońcem?

Tak wyglądająca bryła korzeniowa to oznaka, że czas na przesadzenie rośliny do większej doniczki

W tego typu problemach postaram się nieco pomóc Państwu w sobotę. O 10:00 opowiem i pokażę, jak prawidłowo przesadzać rośliny doniczkowe oraz podam przepis na nalewkę z – uwaga – geranium. Proszę o przygotowanie ziemi, czystej doniczki, drenażu oraz ostrych nożyczek. Do zobaczenia w sobotę!

Zrealizowano w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego #kulturawsieci

_____________________________________________________________________________________________________

Źródła:

Bringslimark, Tina & Hartig, Terry & Patil, Grete. (2007). Psychological Benefits of Indoor Plants in Workplaces: Putting Experimental Results into Context. HortScience: a publication of the American Society for Horticultural Science. 42. 10.21273/HORTSCI.42.3.581.

Bringslimark, Tina & Hartig, Terry & Patil, Grete. (2009). The psychological benefits of indoor plants: A critical review of the experimental literature. Journal of Environmental Psychology. 29. 422-433. 10.1016/j.jenvp.2009.05.001.

Lohr, Virginia. (2010). What are the benefits of plants indoors and why do we respond positively to them?. Acta Horticulturae. 881. 675-682. 10.17660/ActaHortic.2010.881.111.

Raanaas, Ruth & Evensen, Katinka & Rich, Debra & Sjøstrøm, Gunn & Patil, Grete. (2011). Benefits of indoor plants on attention capacity in an office setting. Journal of Environmental Psychology. 31. 99-105. 10.1016/j.jenvp.2010.11.005.

Sun, Chanjuan & Zhou, Xin & Leng, Hanbing & Lian, Zhiwei. (2013). The effect of indoor plants on human comfort. Indoor and Built Environment. 23. 709-723. 10.1177/1420326X13481372.

https://www.nationaltrust.org.uk/features/potted-history-of-houseplants-in-our-houses-and-collections

https://blog.leonandgeorge.com/posts/brief-history-of-houseplants

https://www.britannica.com/science/houseplant#ref34628

https://culture.pl/pl/artykul/wakacje-w-tropikach-polskie-palmiarnie

https://en.wikipedia.org/wiki/Pilea_peperomioides

http://www.wildchicken.com/nature/garden/ga008_a_chinese_puzzle.htm

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ogrodoterapia

https://en.wikipedia.org/wiki/Horticultural_therapy

http://artyzm.com/theme.php?id=20

https://www.werandacountry.pl/weranda-country-nr-122015/3-rosliny-lecznicze-ktore-warto-miec-w-domu

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *